środa, 30 listopada 2011

Filharmonicy vs. Dyrektor, Episode XX: Opole

Konflikty w zespołach orkiestrowych są jednym z istotniejszych zagadnień w zarządzaniu instytucją kultury tego typu. W zdecydowanej większości przypadków linia frontu przebiega pomiędzy dyrektorem (administracją), a muzykami, rzadziej są to problemy wewnętrzne tych 2 grup. Pieniądze… oczywiście tak, ale równie często muzykom chodzi również o minimum szacunku. Głośnych spraw tego typu w ostatnim czasie mieliśmy w Polsce co najmniej kilka m.in. w Filharmonii Podlaskiej, Capelli Cracoviensis czy Filharmonii Częstochowskiej. Obecnie na pierwszy plan wysuwa się zaostrzający się konflikt w Filharmonii Opolskiej.  Jeszcze na początku b.r. można było czytać dumne relacje z amerykańskiego tournee tego zespołu, dziś filharmonicy opolscy strajkowali pod urzędem marszałkowskim domagając się zwolnienia pełniącego funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Bogusława Dawidowa.

Faktem są cięcia budżetowe spowodowały falę zwolnień w instytucji. Przedstawiciele związków zawodowych FO twierdzą, że pomimo rozbudowanej administracji (44 osób przy 81 osobowej orkiestrze) oraz istotnej różnicy w wynagrodzeniach (średnia pensja pracownika administracji FO wynosi  3,600 złotych, muzyka 2,800 złotych) zwolnienia dotyczą głównie muzyków. Złą sytuację finansową ich zdaniem spotęgował nieprzemyślany wyjazd do USA, w efekcie którego filharmonia musiała wziąć pożyczkę na bieżącą działalność. Zdaniem muzyków w sferze promocji wyjazd ten nic nie dał ani orkiestrze, ani regionowi. Część honorariów do tej pory nie została filharmonikom opolskim wypłacona. Faktem jest, że wspomniana pożyczka w wysokości prawie 2 mln PLN została wzięta pod zastaw siedziby FO.  Dodatkowym problem okazuje się będąca w trakcie rozbudowa gmachu filharmonii, którą umożliwiło skorzystanie z funduszy unijnych. Umowa zakłada zatrudnienie dodatkowych 18 osób do września 2012 oraz zwiększenie liczby koncertów do 9-10 tygodniowo. Muzycy mają również zastrzeżenia do prognozowanej w umowie frekwencji na koncertach.  

W związku ze sporem zbiorowym pomiędzy muzykami FO, a ich pracodawcą wicemarszałek odpowiedzialna za kulturę Barbara Kamińska zapowiedziała dziś audyt zewnętrzny w Filharmonii Opolskiej.

Jako ciekawostkę zamieszczam link do galerii zdjęć z budowy nowego gmachu:
http://opole.gazeta.pl/opole/56,35086,10378963,Futurystyczna_filharmonia__ZDJECIA_Z_BUDOWY_.html

Nie chciałabym, aby zarzucano mi w powyższym temacie stronniczość, więc poszperałam troszkę w artykułach i magazynach, dostępnych w internecie dzięki idei open access.  Udało mi się znaleźć pewne materiały, które pozwolą na zweryfikowanie większości  tez postawionych przez muzyków.
W artykule z New York Times z maja 2011 o „wielkim tournee promocyjnym Filharmonii Opolskiej” można przeczytać co następuje:

„Kontrakt z Filharmonią Opolską, polską orkiestrą niższego rzędu z początku br. zawierał kwotę $41,543 za koncert lub $1.9 miliona za wszystkie 46 koncertów wypłaconą Columbia Artists (Management Inc. – organizator trasy koncertowej)[i] . Do kompetencji Columbia Artists zaliczono opłacenie 90 muzyków —w tym solistów i dyrygentów o wyższych honorariach—oraz  innego personelu, w sumie $8,500 za koncert lub $390,000 za całą trasę. Orkiestra pokryła koszty podróży do USA we własnym zakresie. Z pozostałych $1.5 miliona zapłaconych Columbia, agencja pokryła koszty podróży na terenie USA, zakwaterowanie oraz promocję, a także koszty własne. Kontrakt,  którego kopia została doręczona American Federation of Musicians, dopuszczał wykonywanie do 15 koncertów w kolejnych dniach i transfer autobusowy do 350 mil w dniu występu.
‘Publiczność jest oszukiwana’ - mówi Ray Hair, dyrektor American Federation of Musicians – ‘Oni wierzą, że kupują bilet na występ znanego zespołu, ale ten zespół okazuje się być zbieraniną bezrobotnych muzyków ze Wschodniej Europy, którzy zgadzają się pracować poniżej stawki.’”

Cały artykuł pokazuje dość gorzką prawdę o „sukcesach” i „promocji” europejskich orkiestr w trakcie kilkumiesięcznych eskapad zwanych szumnie „tournees”.
Gorąco polecam – artykuł dostępny pod adresem:
 http://www.nytimes.com/2011/05/17/arts/music/some-foreign-orchestras-offer-misleading-credentials.html?_r=4&pagewanted=all

Udało mi się znaleźć jeszcze jeden artykuł traktujący o losie brytyjskiego tournee jednej z lepszych rosyjskich orkiestr. Zdjęcie muzyków grających na ulicy pod McDonald’s byłoby całkiem zabawne, gdyby nie okoliczności…





Przypadki ze świata potwierdzają, że problemy mają nie tylko polskie orkiestry:


Detroit Symphony Orchestra. I wcale nie o pieniądze to chodzi, a o wzajemny szacunek i kompetentną pracę. Bywa i tak…




[i] Wszystkie dopiski w nawiasach pochodzą ode mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz